sobota, 29 listopada 2014

N-O-V-I-C-E

Utworzyłam nowego bloga, na którym będą wpisywane informacje o rozdziałach. 
Oto linik:
Mam nadzieje, że pomoże on i wam i mnie.
Do następnego postu!!!

wtorek, 11 listopada 2014

Ever Ever After #14 cz.I


Change My Mind
05-06.02.2015

~Harry~
Każdy z nas przeszedł przez odprawę i czekaliśmy na samolot.
-Tatusiu!-powiedziała Darcy.
-Tak, słońce?-powiedziałem.
-Muse siusiu.
-To chodź.-wstałem z krzesła.-Louis.
-Hm?-Louis oderwał się od książki którą czytał (do góry nogami, bo on tylko chyba tak umie czytać).
-Idziemy do toalety.-wskazałem na mnie i Darcy.
-Okay.

***
-Poczekam tutaj.-powiedziałem.
-Cimu?-powiedziała Darcy.
-Mi nie wolno wejść do toalety dla dziewczyn.


~Louis~
Czytałem jakąś książkę. Eeee... ,,Gwiazdy Naszych Wina'', kurde. Czemu pozwoliłem Agacie wsadzić do plecaka jakąś książkę?! Nie wiem o co tam chodzi.
-Przepraszam.-z zamyślenia wyrwał mnie czyjś głos.
Spojrzałem zad książki, na osobę stojącą na przeciw mnie. Moje serce (chyba) przestało bić. Gostek wyglądał jak Zayn!!! JAK ZAYN!!!
-Tak?-powiedziałem.
-Czy to miejsce jest wolne?-powiedział sobowtór Zayn'a.
Spojrzałem w moje lewo, nikt obok mnie nie siedział.
-Tak.-powiedziałem, wracając do książki.
-Romeo Downey.-wyciągnął w moją stronę  swoją dłoń.
-Louis Tomlison.-powiedziałem nie odrywając oczu od książki.

~Harry~
-Umyłaś rączki?-powiedziałem, gdy Darcy wyszła z toalety.
-Tjak.
-No to wracamy.
***
-Harry.-powiedział Louis, kiedy usiadłem na krześle i posadziłem Darcy na swoje kolana.
-Co?
-Jesteś bardziej organięty, zajarz o co chodzi w tej książce.-dał mi swoją książkę przed nosem.
-Okey...
W szanownej książce Louis'a, historia opowiadała o dwójce nastolatków z rakiem, Byłem na filmie z podobnym tematem   z Susan.
-No i?-powiedział Louis.
-Co?
-O co chodzi w tej książce.
-Oboje są chorzy na rak, zakochali się w sobie i mówią ''Okay?'' ''Okay''.
-Yhym. Nadal nie jarze.
-To naucz się czytać z zrozumieniem.-powiedziałem bardzo ale to bardzo wolno, żeby Louis zajarzył co mam na myśli.
-To nie miłe.-uderzył mnie w ramie.
-Ma on całkowitą racje.-powiedział nieznajomy, wyglądający jak Zayn.
-To jest Romeo, Hazz.-powiedział Louis.-Romeo to Harry. Harry to Romeo.

Dzień później...

~Laura~
Kacper wraz z Zuzą, Samanta i jakąś Indianką, siedzieli przy jakiś papierach.
-Musicie to teraz robić?-powiedziałam.-W czasie śniadania?
-Tak.-powiedział Kacper.
-Chodzą plotki, że masz chłopaka.-powiedziała Zuza.
-Na serio takie chodzą?-powiedziałam.
Ciemna blondynka przytaknęła i usiadła obok mnie.
-Jaki on jest?
-Zuza...-powiedział Kacper.
-No co?-powiedziała Zuza-Nie mogę się spytać?
-No możesz.
-Opowiadaj.
-Jest od de mnie o rok młodszy, ma niebieskie oczy, brąz włosy.-powiedziałam.
-A przystojny?
-Zuza!-krzyknął Kacper.-Nie czas na gadanie o chłopakach, na to miałaś czas w gimnazjum i liceum!
-Na to zawsze jest czas.-Susan uśmiechnęła się do Kacpra, następnie potem wybuchnęła śmiechem.
-Co Styles  w tobie widzi?-odparł mój brat.




________________________________________________

Proszę o to rozdział. Pierwsza część czternastego rozdziału
Miłego czytania. Mam nadzieje, że pojawi się przy najmniej
jeden komentarz.