Im więcej tym lepiej cz.2
31 marca 2013
Oczami Zuzy (cd)-Właśnie, macie racje.-powiedziała Kacper-Włączę inną piosenkę. Może być ta?
Kacper włączył Carly Rae Jepsen - Call Me Maybe, jego jedną z ulubiona piosenka z 10-ciu.
-Może być.-powiedziała Laura.
-Kacper, daj mi na chwile mój telefon?-powiedziałam.
-Tak jasne. A co chcesz?-powiedział Kacper.
-A, chcę zmienić dzwonek telefonu.
-Aha.-powiedział Kacper i podał mi telefon.
Przeszukiwałam listę mojej muzyki, szukając nowego dzwonka.
-Znalazłaś już?-powiedział Kacper.
-Tak.-powiedziałam-Ale teraz to ja będzie trzymała telefon.
Nagle piosenka ucichła i zaczełą się inna. Telefon mi dzwonił.
-Kto to znowu?-powiedziała Laura.
-Mój starszy brat.-powiedziałam-Wszystrzy bądźcie cicho. Halo?
-Hejka, sis. Dlaczego nie wróciłaś wczoraj do domu?-powiedział Adrian.
-Hm...Co mu powiedzieć?-pomyślałam.
-Nocowałam u Laury.-powiedziałam.
-Aha.-powiedział Adrian- To przyjechać po ciebie?
-Nie teraz. Zadzwonię do ciebie.
-Dobra. To będziemy w kontakcie. Pa.
-Pa.
Rozłączyłam się i westchnęłam. Usłyszałam jakąś piosenkę.
-No szlag!-powiedział Kacper wyciągając telefon.
-Co?-powiedziała Laura.
-Luke do mnie dzwoni!-powiedział Kacper-Halo?
-Cześć stary!-powiedział Luke -Słuchaj idziesz dziś do parku?
-Tak. Ale dopiero o 13:00.
-To za dwie godziny!
-No.
-Ja też pójdę o 13:00. No wiesz, trzeba poszukać ci nowej dziewczyny.
-Dzięki. To do 13:00. Nara.-powiedział Kacper i się rozłączył.
-Laura dzwoni ci telefon.-powiedziała Agata.
Teraz dopiero usłyszałam dzwonienie telefonu.
-Kto to?-powiedział Kacper.
-Kuzyn!-krzyknęła Laura.
-Tak. Ale który?
-Niall!
-Co?-ja, Agata i Zayn powiedzieliśmy równocześnie.
-Tak. Halo?
-Hejka kuzyneczko, słuchaj domofon macie źle odłożony.-powiedział Niall
-Dobra, już idę poprawić i cię wpuszczę.
Laura rozłączyła się.
-Idź. Może wezwą policje.-powiedział Kacper.
-Nie strasz ją policją.-powiedziałam -Idź, ja i Agata im wytłumaczymy to wszystko.
-Dlaczego my?-powiedziała Agata-Myślałam, że mam to samo zrobić.
-Tak. Ale zmiana planów, razem to wytłumaczymy.
***
Siedziałam na biurku Laury, Agata na pufie, Kacper na łóżku Laury (poraz czwarty, ale nie zakrywał twarzy rękoma), a Zayn nadal był przywiązany do krzeszła. Nagle otworzyły się drzwi i do pokoju weszła Laura, a za nią dwaj mężczyzna
-Teraz mi wierzycie?-powiedziała Laura do dwóch mężczyzn.
Dwóch mężczyzn patrzyli to na Laurę, a to na cały pokój. Gdy nagle jeden zaczął się śmiać.
-Zawsze wiedziałem, że kiedyś wymyślisz szalony pomysł, ale nie taki.-powiedział jeden z mężczyzn.
-Niall, czy ty wiesz co mówisz?-powiedział drugi mężczyzna który odkąd tu weszli patrzył się na Agatę.
-Wiem co mówię, Louis.-powiedział Niall.
-Czyli nie musimy wytłumaczyć wam?-powiedziała Agata wstając.
-Co masz na myśli, mówiąc ,,my''?-powiedział Louis.
-Może przedstawię cię części moich przyjaciół, a potem powiem ci co miałam na myśli.
-Jasne.
-Laurę już znasz.
-Tak.
Agata wyglądała jak by coś szukała w pokoju Laury i gdy nagle mnie zauważyła i wskazała mnie palcem.
-To jest Zuza, miła, skromna, nieśmiała dziewczynka.-powiedziała Agata.
-Ja ci dam mała dziewczynka.-powiedziałam schodząc z biurka Laury i podchodząc do Agaty.
-Dobra, dobra. Nie krzycz na mnie. A ten na łóżku do Kacper, brat Laury.
-Teraz mi wierzycie?-powiedziała Laura do dwóch mężczyzn.
Dwóch mężczyzn patrzyli to na Laurę, a to na cały pokój. Gdy nagle jeden zaczął się śmiać.
-Zawsze wiedziałem, że kiedyś wymyślisz szalony pomysł, ale nie taki.-powiedział jeden z mężczyzn.
-Niall, czy ty wiesz co mówisz?-powiedział drugi mężczyzna który odkąd tu weszli patrzył się na Agatę.
-Wiem co mówię, Louis.-powiedział Niall.
-Czyli nie musimy wytłumaczyć wam?-powiedziała Agata wstając.
-Co masz na myśli, mówiąc ,,my''?-powiedział Louis.
-Może przedstawię cię części moich przyjaciół, a potem powiem ci co miałam na myśli.
-Jasne.
-Laurę już znasz.
-Tak.
Agata wyglądała jak by coś szukała w pokoju Laury i gdy nagle mnie zauważyła i wskazała mnie palcem.
-To jest Zuza, miła, skromna, nieśmiała dziewczynka.-powiedziała Agata.
-Ja ci dam mała dziewczynka.-powiedziałam schodząc z biurka Laury i podchodząc do Agaty.
-Dobra, dobra. Nie krzycz na mnie. A ten na łóżku do Kacper, brat Laury.
***
-Louis, Niall może tak mnie odwiążecie i pojeciemy na kominisariat policji?-powiedział Zayn.
-Rozwiązom cię, zabiorą cię na policje i powiecie o uprowadzenie ciebie Zayn, a policja uzna,że to żart, więc nie aresztują jej.-powiedziałam.
-Dlaczego uzna, że to żart?-powiedział Niall.
-Umm... Przyjażdzacie na Komendę policji i mówicie czyli ty Niall i Louis: ,,Chcemy zgłosić porwanie naszego przyjaciela!'', a policjant na to: ,,Tak, Ja ma na imię i jak wygląda''. Potem zaczyna mówić Zayn: ,,To ja jestem tym uprowadzonym'', policjant zaczyna się śmiać i mówi: ,,Ta młodzież i ich żarty. Jak on może być porwany skoro ty stoi?''. I tak to będzie wyglądało.-powiedziałam.
-To może, zrobimy małą plotkę.-powiedział Louis.
-Co masz na myśli?-powiedziała Agata.
-Może tak. Ja i Niall powiemy prasie, że rano razem szliśmy do domku w którym mieszka Zayn i nagle widzimy wywarzane drzwi, wbiegamy do domku ,,niby'' przeszkujemy go a Zayna nie ma nigdzie.
-Hmmm.... Całkiem dobry pomysł.-powiedziałam.
-Co? Dobry? Mam tu siedzieć? Cały czas zawiązany?! A jak ktoś tu wejdzie?-krzyczał Zayn.
-Spokojnie w mieszkaniu jestem tylko ja i Kacper, rodzice wyjechali na 5 mięsiecy do Paryża.-powiedziała Laura.
-Tak, ale pod jednym warunkiem. Rozwiązujesz go kiedy: chcę on pójść do toalety, na śniadanie, obiad i kolacje, no może na noc.-powiedział Kacper.
-Zgoda.-powiedziała Laura.
-No to drużyna U!-powiedział Kacper.
-Drużyna U?-powiedziałam.
-No tak, skoro Zayn został uprowadzony, to nasza drużyna jest ,,U''.-powiedział Kacper.
-Drużyna U?-powiedział Niall wyciągając rękę.
-Drużyna U.-powiedział Louis powtarzając gest Nialla.
-Drużyna U.-powiedziałam ja, Laura, Kacper i Agata.
Podnieśliśmy ręce w góre.
I od tego momentu świat miał ciężki moment w moim życiu. Może...?
______________________________________________________-
Druga część
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz