Zdrada
25 Lutego 2014
Oczami Zuzy-Susan wstawaj.-uszłyszałam głos Harrego.
-Która jest?-powiedziałam otwierając oczy.
-Po dzięsiątej.-powiedział Harry-Nudzę się bez ciebie.
-Harry, ja chcę spać.-powiedziałam.
-Chcę żebyś już wstała!
-Nie.
-Sus, proszę.
-Nieeee.
-Nie to nie.
-Harry?
-Tak ,złotko?
-To co zwykle.
Harry usiadł obok mnie na łóżku mnie pocałował w policzek.
-Nie.-powiedział Hazza.
-Co?
-Mówię nie. Tak jak ty nie chcesz stać, to ja nie pocałuję cię w usta.
-Twoja wina, musiałeś mnie ubudzić.
Oczami Harrego
-Susan, obiecałaś coś!-powiedziałem siadając na kanapie w salonie.
-Już schodzę!
Słychać było kroki, gdy Susan zeszła na dół była ubrana w http://www.stylomierz.pl/obrazki/blogi/aleksis/d.jpg . Podeszła do kanapy i usiadła. Przytuliła się do mnie.
-Zimno.-powiedziała Susan.
Uśmiechnęłem się i odgarnełem z czoła Susan włosy.
-Tobie zimno, śpioszku?-powiedziałem.
-Moim łóżeczku było ciepło.-powiedziała Zuza ziewając.
-Poprawka. W naszym łóżku.
-Nie rób mi skojarzeń.
-Wiesz, że lubię ci robić skojarzenia.
-Jakbyś nie robił mi skojarzeń, bym wcześniej wstawała.-powiedziała Zuza uwolniając się z moich objęć.
-Ta-a, wtedy nie był bym Harrym Stylesem.
-Głodna jestem.
-Czekaj.-powiedziałem schylając się do stolika na którym leżał talerz z kanapką-Proszę.
-Dziękuje.-powiedziała Sus zabierając od demnie talerz z kanapką i pocałowała mnie w policzek.
Oczami Agaty
Uszłyszałam płacz.
-Louis, idź.-powiedziałam.
-Dobra.-powiedział Louis wsatjąc.
Louis wyszedł i po chwili wrócił trzymając na rękach Lily.
-Czuła się samotna.-powiedział Louis kładąc Lily na moim i Louisa łóżku.
-Ona tak słodko wygląda jak śpi.-powiedziałam.
-Tak samo jak ty, kiedy śpisz.-powiedział Louis kładąc się do łóżka.
Usmiechnęłam się.
-Patrzysz na mnie kiedy śpię?
-Czasami.
-Louis. Nie masz co do roboty w nocy?
-Oprócz patrzenia na ciebie jak śpisz i latania do Lily. To nie.
-A spanie?
-No i sen.
Westchnęłam i spojrzałam na Liliy, ona sobie smacznie spała. Tak słodko wygląda jaki śpi, jak aniołek.
Oczami Laury
-Nie przepadam za waszymi zakładami.-powiedziałam.
-Kuzyneczko, trzeba się zakładać.-powiedział Niall.
-Bez sensu są wasze zakłady.-powiedziała Julka.
-Nie macie nic innego do roboty.-powiedziała Zuza.
-Zayn.-powiedziałam.
-Dobra.-powiedział Zayn-Słuchajcie, ja wraz z Laurą mamy za cztery mięsiące ślub, tak więc...
-Będą trwać przygotowania, wiemy.-powiedział Louis.
-To wspaniale, że wiecie.-powiedziałam-Zuza, Aga i Julka pomożecie mi wybrać sukienkę. A wam chłopaki Zayn powie co macie robić.
-Ja muszę iść do domu.-powiedział Harry-Chyba Susan zostawiła włączone żelazko.
-Nie przypominam sobie żebym je włączy...-powiedziała Zuza, ale Harry już poszedł.
-Jak ty z nim żyjesz?-powiedział Zayn.
-Jakoś.-powiedziała Zuza.
Oczami Zuzy
Trzy godziny Laura wybierała sukienke. Jak ona tag umię? Może jeszcze wybiera. Biedna Agata i Julka, nie udało im się wywinąć tak jak mi. Podeszłam do domu, drzwi było otwarte, nagle zobaczyłam dwie postacie leżące na kanapie w salonie i się całowali. Był to Harry i jakaś blondynka. Harry spojrzał w tą strone gdzie stałam. Odepchnął jakąś tam blondynke.
-Zuza, to nie co myślisz.-powiedział Harry.
Czułam jak do oczów napływają mi łzy, wybiegłam z domu.
***
Biegłam, sama nie wiedząc dokąd. Kiedy zatrzymałam się żeby odpocząć znalazłąm się w parku. Usiadłam na ławce i zakryłam rękoma twarz.
,,Nie chcę cię już ranić.''. Przez głowe przelatywały mi słowa Harrego wybowidziane mięsiąc temu. Obiecał! Że mnie już nie zrani! A ja mu saufałam. Jestem idiotką.
-Co się stało?-uszłyszałam czyjś głos.
-Nic.-powiedziałam.
-Widzę, że coś się stało.
Zabrałam ręce z twarzy i spojrzałma na osobę która ze mną rozmawiała. Była to kobieta, miała rude włosy, oczy brązowe. Kogoś mi przypominała. Tylko kogo?
-Jestem Charlotta Peace.-powiedziała rudowłosa-A ty?
-Peace?
-Tak. Charlotta Anna Peace.
-Moja siostra miała tak na imię. A jestem Susan Mara Peace.
-Suzi?
-Tak.
Charlotta rzuciła mi się na szyje.
-Moja kochan siostra bliźniaczka Suzi!-powiedziała Charlotta puszczając mnie.
-Myślałą, że nie żyjesz.-powiedziałam.
-Coś ty. Żyję. Zapomnieli o mnie rodzice i zostałam tu w Anglii.
-Jak mogli o tobie zapomnieć, jedyna miałaś rudewłosy, wyróżniałaś się w rodzeństwie.
-No tak, ale odeszłam gdziesz i się zgubiłam.
-Cała rodzina cię szukała!
-A ty co ty robisz w Londynie?
-Ja, a no ten miałam chłopaka, ale on mnie zdradził z inną. A ty co robisz teraz?
-Czyli dlatego płakałaś. Jestem modelką. Chodz, zabrowadzę cię do mnie. Chyba nie będziesz mieszkała pod mostem. Co nie?
Uśmiechnęłam się i szłam za Lottie.
_______________________________________________________________________
Drugi! Tru tru tru! Miłego czytania! A dziękuje za +1000 wyświetleń! Kocham was!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz