niedziela, 13 kwietnia 2014

Ever Ever After #11

Nowy start
12.01.2015

~Laura~
Samolot wylądował na lotnisku we Wrocławiu, przeszłyśmy przez odprawę i następnie przywitał nas przed wejściem Kacper. 
-Witajcie spowrotem w Polsce!-powiedział Kacper-Miło was widzieć. Laura, urosłaś.
Uśmiechnęłam się. Dawno nie widziałam mojego brata, ostatni raz widziałam go, podczas mojego ślubu. Kacper zmężniał od tego czasu.
-Dzięki.-powiedziałam.
-No to jedziemy.-powiedziała Zuza.

~Zayn~
Nie wiem czemu stałem się aniołem stróżem, Laury. Ten wcześniejszy poszedł na emeryturę, czy co? Widziałem wiele innych aniołów stróżów, oraz błądzące dusze.


Dwa dni później...

~Michał ,,Multi'' (nowa postać)~
Po nakręceniu kolejnego odcinka z Minecraft'a z ReZim. Postanowiłem, że przejdę się do Solarisa. Po dodarciu na miejsce ustrzegłem w tłumie ludzi, dziewczynę która miała moją koszulkę. Postanowiłem, że do niej podejdę i się umówię.
-Hej.-powiedziałem.
-Cześć.-powiedziała dziewczyna.
-Michał jestem, a ty?
-Laura, miło mi cię poznać.
-Słuchaj, może chciałabyś dziś o siedemnastej do kina?
-Jasne, że tak. To do potem.
Laura zaczęła powoli od chodzić.
-Czekaj!-powiedziałem-Podam ci mój numer.
-Um. Dobra.-powiedziała Laura.

~Susan~
Usłyszałam dzwonienie do drzwi. Podeszłam do drzwi, otworzyłam je. W wejściu stał Kacper.
-Mogę wejść?-powiedział Kacper.
-Tak.-powiedziałam-Wejdź.
Kacper wszedł do środka.
-Chodź do jadalni.-powiedział Kacper.
-Nie szalej!-powiedziałam.
-Spokojnie! Ja mam żonę!-powiedział Kacper, pokazując na złoty pierścionek na palcu.

***
-Tak więc...-zaczęłam.
-Musimy wymyślić jakiś plan.-powiedział Kacper.
-Yhym. To jaki masz plan?
-Oto samo chciałem cię zapytać.
Uśmiechnęłam się
-Raczej nie pozwolenie Yui, zdobyć informacji.-powiedziałam.
-To pewne. Co dalej?
-Nie wiem.
-Ta-a, jasne.
-No tak!
-Trzeba wezwać całą drużynę.
-Ognisko?
-Może być. Ale jutro.
-Okey.









~Laura~
Szykowałam się do wyjścia do kina. Ubrałam się w to. Poprawiłam makijaż i następnie poszłam na dół.
-A ty gdzie się wybierasz?-usłyszałam głos Kacpra.
Szlak! Zapomniałam, że znów mieszkam z starszym bratem.
-Do kina.-powiedziałam.
-Z kim?
-Sama-skłamałam-To znaczy, idę z nie urodzoną córką do kina.
-Ta-a, jasne. Tak ubrana?
-Tak! A co?
Kacper się tylko uśmiechnął.

***
Michał czekał na mnie już w kinie.
-Jesteś wreście.-powiedział Michał.
-Spóźniła się?
-Nie.
Uśmiechnęłam się.
-Chodź, kupimy coś do jedzenia.
-Okey.



________________________________
Jeeeej! Nareszcie dodałam ten rodz.!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz