S.O.S
3 stycznia 2015
~Zayn~
~Zayn~
Laura nie wracała przez 40 minut, a miała przerwę 20 minutową! Usłyszałem otwieranie drzwi wejściowych. Oparłem się o sofę i skrzyżowałem ręce na klatce piersiowej. Gdy do pokoju weszła Laura.
-Co?-powiedziała Laura.
-Nic, nic.-powiedziałem.
-Aha.
-Dlaczego cię nie było przez 40-ści minut? Hm?
-Spotkałam Agatę w parku i zapomniałam liczyć minut.
Westchnąłem i spojrzałem na Laurę.
-Nie patrz tak na mnie!-powiedziała moja żona.
-Dlaczego?
-Bo...bo tak!
-Laura...
-Nie!
-Spokojnie.
-Nie!
Zapadła głucha cisza.
-To ja...-przerwałem ciszę-Pójdę zrobić herbatę.
Laura tylko przytaknęła. Poszedłem do kuchni, wyciągnąłem z szafki dwa kubki. Zaparzyłem wodę w czajniku, kiedy usłyszałem głos, a raczej krzyk Laury.
-Co się stało?!-powiedziałem.
-Nic, nic.-powiedziała Laura z drugiego pokoju.
-Jesteś pewna?
-Tak, tak!
-Okey...
~Liam~
Wraz z Cinderellą i Tony'm, poszliśmy na zakupy do supermarket'u.
-Mamo, mamo! Mogę?-powiedział Tony do Cindi, wskazując na czekoladowego królika.
-Nie, maleństwo.-powiedziała Will.
-Dlaczego, nie?-powiedziałem.
-Nie chcę, żeby był cały na twarzy z czekolady.-powiedziała Will i poszła.
Wziąłem czekoladowego królika i wsadziłem do wózka.
-Tylko nic nie mów, mamie.-powiedziałem do Tony'ego.
-Dobrze.-powiedział Tony-Diekaje ci Liam.
Uśmiechnąłem się.
___________________________________________________________
Sorry! Za opóźnienie! Na kilka części będzie podzielony ten rozdział.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz